Dotyczy:

Do Janusz z PGR - dokładnie. Przyjechali 15 lat temu, przez 15 lat nauczyli się języka tyle co potrzeba do pracy na magazynie, jakiś może nawet został po 10 latach supervisorem i nagle im się złe zrobilo bo myśleli ze będą nie wiadomo jakie kokosy zbierać. I teraz polski rynek pracy taki cudowny, a Anglia zła bo im tyle zabrała. Ciekawe tylko co oni dali, jak się zawodowo przez ten czas rozwinęli ? Moi znajomi cały czas się doksztalcaja, język znają bardzo dobrze i zarobki idą im systematycznie w górę. Bez problemu na etatach (bez nadgodzin) wyciągają 40k i więcej rocznie. Nie jest to astronomiczna kwota ale spokojnie można i pożyć i odłożyć (nie mieszkaja w Londynie). A jak ktoś przez kilkanaście lat się op**** i wynajmował pokój albo zagrzybiale mieszkanie, kasę przewalał zamiast odłożyć na własny dom to tak to potem wygląda, ze taki się żali na Londynku jak to on jest zawiedziony życiem tutaj.